wtorek, 4 października 2016

I DO care if Monday's black

W świetle ostatnich wydarzeń, o których głośno jest już nie tylko w Polsce, sama postanowiłam się na ten temat wypowiedzieć. Nie chcę nikogo tutaj przekonywać do swoich poglądów ani tym bardziej osądzać, po prostu chciałabym wyrazić swoje zdanie. 


Jestem osobą wierzącą i jestem przeciw zaostrzeniu prawa dotyczącego aborcji.

Zaskoczeni? 


Nie jest sprecyzowane, ile czasu musi upłynąć od zapłodnienia, aby można mówić o człowieku. Jedni uważają, że pod koniec trzeciego miesiąca, kiedy to płód na już wykształcony układ nerwowy, inni, że dopiero po jego przyjściu na świat, a jeszcze inni, że już w momencie zapłodnienia. Osobiście należę do tej ostatniej grupy. Po zapłodnieniu powstaje zupełnie nowy, niepowtarzalny materiał genetyczny, który zawiera w sobie informacje o płci, kolorze włosów, skóry, wzroście i niezliczonej liczbie innych cech, które będą charakteryzowały rozwijającego się człowieka.  Tak, ten zlepek komórek już tak wiele wie. Dlatego aborcja dla mnie jest ingerencją w życie drugiego człowieka, do czego moim zdaniem prawa nie mamy. Możecie to tłumaczyć jak chcecie, że to ze względu na moją katolicką wiarę, naiwność czy nadwrażliwość, ale ja nie czuję się na siłach, aby podejmować decyzję o zakończeniu bytu drugiego człowieka.

I mówi Wam to przyszły (miejmy nadzieję) lekarz, który przyrzeka: służyć zdrowiu i życiu ludzkiemu.*


To, co najbardziej dotyka mnie w temacie aborcji są metody jej wykonywania. Jedną z nich jest tak zwana skrobanka, która wbrew powszechnemu przekonaniu, wykonywana jest na płodach także wtedy, kiedy ma już on wykształcony m.in układ nerwowy i czuje, jak wyrywane są mu kończyny. Nie wspominając już o konsekwencjach tego zabiegu dla zdrowia matki. 



Inną kwestią jest to, że aborcja coraz bardziej idzie w kierunku eugeniki. Aborcja jest dostępna w każdym przypadku m.in w Stanach Zjednoczonych. Tak praktycznie nie rodzą się dzieci z zespołem Downa. Czy to nie jest to, co tego dąży eugenika, na której opierał swoje poglądy Hitler? Do stworzenia idealnej rasy ludzkiej? (Ale to już osoby temat, odsyłam do dokumentu: Eugenika - w imię postępu)


ALE


Wiem, że nie wszyscy w naszym kraju to katolicy i każdy ma prawo do swoich poglądów. Nie będę stała z banerem przedstawiającym zdjęcie martwego płodu, któremu odebrano życie, ani tłukła Was Biblią po głowie mówiąc, że to niemoralne i niezgodne z prawem bożym, a wy żyjecie w kraju katolickim. Wśród Katolików znajduje się wiele takich osób, które zasłaniając się wiarą, tak naprawdę postępują niezgodnie z jej założeniami, a przede wszystkim tym najważniejszym - miłuj bliźniego jak siebie samego. Potępiają tych, którzy dokonali aborcji, mają poglądy inne niż oni. Zapominają często, że sami popełniają błędy. W końcu „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem”. Mój Bóg dał człowiekowi wolną wolę. I każdy powinien mieć możliwość podejmowania decyzji zgodnie z własnymi przekonaniami i moralnością.

Dlatego uważam, że ustawa dotycząca aborcji powinna pozostać bez zmian. Przede wszystkim w Polsce nie obowiązuje prawo religijne, tak jak to jest np. w krajach islamskich. Każda kobieta powinna mieć możliwość podjęcia własnej, nie narzuconej, decyzji. Państwo powinno skupić się na zapewnieniu pomocy zarówno medycznej, jak i psychologicznej dla kobiet, które dokonują aborcji, ponieważ pozostawia ona pozostawia ślad zarówno na ciele, jak i psychice. Podobnie z resztą w przypadku, kiedy kobieta rodzi dziecko, które niedługo potem umiera. Lub wtedy, kiedy wychowuje dziecko, którego nie umie otoczyć miłością, bo widzi w nim swojego gwałciciela. To tutaj powinno wprowadzić się zmiany, aby kobiety nie czuły się osamotnione. Zapewnić pomoc w tak trudnej przecież dla każdej z nich sytuacji.


Z tych powodów w poniedziałek założyłam czarne ubrania. Wzięłam udział w demonstracjach na rynku mojego miasta. Czuję się odpowiedzialna za przyszłość kobiet w kraju, w którym wszyscy żyjemy. Do których sama przecież należę. 


*Jest wiele przypadków np. ciąża pozamaciczna, która polega na tym, że płód rozwija się w jajowodzie i nie ma szans na przeżycie, podobnie z resztą jak matka, którą jego rozwój rozerwie od środka. Nie jest ona wspomniana w proponowanej ustawie, której wady polegają również na jej niedokładnym sprecyzowaniu, przez co może być różnie interpretowana. Dlatego moim zdaniem nie powinna wchodzić w życie. 


W tytule nawiązanie do popularnej piosenki zespołu, który usłyszę na żywo jeszcze w tym miesiącu. Moim zdaniem wyrwane z kontekstu pasuje idealnie.

5 komentarzy:

  1. Tak jak pisałaś u mnie- mamy różne poglądy na tą sprawę, ale sam fakt protestu, czarnego poniedziałku sprowadza tą sprawę do jednego- do możliwości wyboru, pewnej walki o wolność jednostki i jej samodzielnego myślenia i podejmowania decyzji. Ostatecznie, o to właśnie chodziło i...nadal chodzi. Bo każdy z nas ma swój kawałek podłogi i do cholery, ma prawo go urządzić, jak mu się żywnie podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właściwie zgadzam się z tym, co napisałaś. Każda kobieta wie, co powinna zrobić zgodnie ze sobą, więc dlaczego ingerują w to osoby trzecie? Niech to pozostanie osobistą decyzją w tych paru szczególnych przypadkach, dając prawo do podjęcia decyzji tym, których to dotyczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Również zgadzam się z większością tego co napisałaś. Jestem za możliwością wolnego wyboru. Co prawda cały poniedziałek przechodziłam na czarno ale niestety na proteście się nie pojawiłam gdyż nie dałam rady, teraz bardzo żałuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podoba mi się Twoja postawa! Polska to kraj w którym wiele różnych osób żyje i nie koniecznie Polak = katolik. Dlaczego do licha katolicyzm ma zdominować nasze ustawodawstwo? Nie umiem powiedzieć, czy dokonałabym aborcji. W sumie dzieci też już nie planuję. Teoretyzując, może i bym nie dokonała, bo dwa razy byłam w ciąży i wiem, że kobieta z reguły cieszy się na ten stan, jednak bywają różne życiowe sytuacje i dlatego katolicy nie powinni terroryzować otoczenia swoimi prawdami. Oni i tak są zawsze wygrani, bo obecne prawo przecież ciąży im usuwać nie nakazuje, a więc są wolni w swoich wyborach, natomiast ich propozycja spowoduje, że wolny wybór przed niektórymi się zamknie. A brak poczucia wolności to - uważam - okropne uczucia. Niech katolicy nie urządzają innym piekła, nie nawracaja nikogo na siłę, bo naprawdę zaczyna mi się to kojarzyć z fundamentalizmem islamskim.

    OdpowiedzUsuń